Komentarz arcybiskupa Gilberto Agustoni do
dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa „Mos iugiter
o Mszach świętych zbiorowych

Por. w Internecie:

1. Na włoskiej stronie internetsv.info

2. Na stronie diecezji Alife-Caiazzo we Włoszech

Tłumaczenie z języka włoskiego i adaptacja internetowa:

dr Wojciech Kosek

  1. Dekret, który jest dziś ogłaszany, jest owocem konsultacji ze wszystkimi konferencjami episkopatów, a których odpowiedzi zostały przepracowane przez Komisję międzydykasterialną Kurii Rzymskiej. Papież następnie zatwierdził, w specjalnej formie, ten dekret, który wchodzi w życie według kan. 8, §1 KPK. Daje on odpowiedź na powtarzane usilne starania i oczekiwania wielu pasterzy, którzy zwrócili się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o wyjaśnienia i dyrektywy odnośnie odprawiania Mszy świętych, które są zwykle nazywane «multiintencyjnymi» albo także «zbiorowymi».
  2. Dekret dzieli się na dwie części: pierwsza, rodzaj wstępu, zawiera uzasadnienia części drugiej, która jest nakazująca. Po pierwsze zostaje potwierdzona istotna tożsamość racji i celów, dla których wierzący, idąc za nieprzerwaną tradycją, czcigodną ze względu na jej starożytność i znaczenie, proszą duchownych o odprawienie Świętej Ofiary według intencji odrębnych, ofiarując im wynagrodzenie – co w naszych czasach jest niemal wyłącznie pieniężne – zwane w terminologii prawnej (faktycznie niezbyt szczęśliwie) «stypendium», a bardziej potocznie «jałmużną». Nadal we wstępie przechodzi się następnie do wyjaśnienia punktu najistotniejszego, w którym procedura, przedmiot zainteresowania tegoż dokumentu, odbiega od obowiązujących przepisów prawa. Prawo kanoniczne bowiem postanawia, że każdy duchowny, który przyjmuje zobowiązanie odprawienia Mszy świętej według intencji ofiarodawcy, musi wypełnić je, z obowiązku sprawiedliwości, albo osobiście, albo też powierzając spełnienie go innemu duchownemu, niezależnie od wielkości ofiary. Nieprawidłowa praktyka polega natomiast na przyjmowaniu albo na gromadzeniu bez różnicy ofiar na odprawienie Mszy świętych według intencji ofiarujących, kumulowaniu ofiar i intencji, a uważaniu, że spełniło się obowiązek, który z tego się wywodzi, jedną Mszą świętą, celebrowaną według intencji, która jest naprawdę «multiintencyjna» czy «zbiorowa». Nie ma wartości wymówka, że w tym przypadku intencje ofiarujących są wymieniane podczas odprawiania, ponieważ nie widać, w jakiej mierze ta procedura wypełnia obowiązek, który nakłada kan. 948 KPK, by aplikować tyle Mszy św., ile jest intencji.
  3. Aby lepiej zilustrować specyfikę tej anomalii, dekret przywołuje dwa przypadki pozornie podobne do Mszy «multiintencyjnej», ale w rzeczywistości bardzo różniące się od niej, a zatem moralnie dozwolone. W jednym przypadku rozważono zwyczaj, który trwa od niepamiętnych czasów w pewnych biednych regionach, gdzie wierzący przynoszą duchownym ofiary skromne, czasem jeszcze dobra w naturze, nie po to, aby prosić o odprawienie Mszy św. według ich intencji pojedynczych i odrębnych, ale aby przyczynić się w ogóle do kultu publicznego Kościoła i do utrzymania samego duchownego, dobrze wiedząc, że ten będzie odprawiać potem Msze św. według ich intencji i potrzeb, jak tego rzeczywiście wymaga prawo kanoniczne od biskupów i duchownych poprzez obowiązek odprawiania Mszy św. „pro populo” (na rzecz ludu), a podpowiada także wrażliwość i miłosierdzie kapłańskie.
  4. Inny przypadek jest tych wierzących, którzy spontanicznie łączą się ze sobą i godzą się, aby została odprawiona jedna lub więcej Mszy św. według wspólnej albo różnych intencji, którzy naprawdę łączą się dobrowolnie w jednym zamiarze, ofiarując odnośną jałmużnę. Nie da się nie dostrzec fundamentalnej różnicy między tymi praktykami a Mszą «multiintencyjną», o której powyżej. Wstęp wzmiankuje także argumenty przedkładane przez zwolenników tej nowej nielegalnej praktyki: nazywa je „zwodniczymi i pretensjonalnymi, jeśli nie odzwierciedlającymi błędną eklezjologię”. Nierzadko, owszem, słyszy się powtarzane przez nich, że celebracja eucharystyczna jest akcją Kościoła, a zatem szczególnie dotyczy wspólnoty; i z tego powodu byłaby obca naturze samej Mszy św. idea «sprywatyzowania jej», wiążąca ją z intencjami odrębnymi albo chcąca z niej przeznaczyć owoce według naszych intencji.
  5. Te dowodzenia odsłaniają zamęt doktrynalny określonej eklezjologii odnośnie do nieskończonych zasług jedynej Ofiary Krzyża, odnośnie celebracji sakramentu jedynej Ofiary, które Chrystus powierzył Kościołowi, a także odnośnie skarbca Kościoła, którym Kościół dysponuje. Nie możemy zapominać, że doktryna katolicka zawsze nauczała, że owoce Ofiary Eucharystycznej są na różne sposoby przydzielone: pierwszy dla tych, których sam Kościół wymienia we «wstawiennictwach» modlitwy eucharystycznej, następny dla kapłana odprawiającego (tak zwany owoc kapłański), wreszcie dla składających datek, i tak dalej.

    Tymczasem duchowni, którzy nie akceptują obowiązku odprawiania Mszy św. według odrębnej intencji, nie zdają sobie sprawy z zamykania drogi do znakomitego sposobu czynnego uczestniczenia w odprawianiu Pamiątki Pana, wspomnianego przez papieża Pawła VI w cytowanym motu propro Firma in traditione, właśnie za pomocą ofiary przyniesionej kapłanowi. Jest to jedna z duchowych szkód, których należy się obawiać, a o których dekret również mówi (por. art. 2 § 3). Następnie są ci, którzy teoretyzują o nowych, bardziej adekwatnych środkach dla utrzymania duchowieństwa, także zapisanych w nowym prawodawstwie kanonicznym. Według nich duchowni naszych dni nie mieliby więcej potrzeby intencji Mszy świętych, aby troszczyć się o własne potrzeby materialne. Niektórzy uważają, że stary system nawet jest szkodliwy dla godności kapłanów.

  6. Jest to jedna z wielu iluzji lub utopii, którym brakuje odniesienia do rzeczywistości. Jest rzeczywiście udowodnione, że większa część duchownych na świecie, także w społeczeństwie współczesnym, czerpie jeszcze na własne utrzymanie z ofiar danych na odprawienie Mszy świętych. Także wiele innych działań apostolskich Kościoła – od misji do parafii – jest częściowo albo całkowicie wsparte zyskiem ze «stypendiów» czy «jałmużn» na Msze święte. Zatem tylko ten, kto chce się gorszyć albo kto choruje na osobliwy purytanizm, może uważać za anachroniczny albo za niegodny ów starożytny tradycyjny zwyczaj składania «jałmużny» na Msze święte dla utrzymania kleru i dla dzieł Kościoła. Dekret używa mocnego języka i surowego tonu, aby zwrócić uwagę pasterzy na nieobliczalną szkodę, którą praktyka tak zwanych «Mszy multiintencyjnych» czy «zbiorowych» może spowodować w ludzie chrześcijańskim pod różnymi aspektami. Mnożenie takich celebracji albo brak troski w staraniach o zahamowanie ich i zapobieganie ich rozpowszechnieniu się prowadzą nieuchronnie do zniechęcenia wierzących do zwyczaju proszenia o odprawienie Mszy świętej według intencji odrębnych, co jest zawsze świadectwem żywej wiary. W rzeczywistości to również pomniejsza chrześcijański zwyczaj najwyższej wartości i duchowo zdrowy: współczucie dla zmarłych.
  7. W szerokiej mierze intencje na Msze święte czy pobożne fundacje z zobowiązaniami mszalnymi – jak dobrze wiadomo – są przeznaczone na wsparcie wierzących zmarłych. Podobnie wyczerpie się stopniowo wyczulenie ludu chrześcijańskiego na udział w życiu Kościoła za pomocą ofiar przeznaczonych na celebrowanie Mszy świętych, przeznaczonych na utrzymanie kleru i na różnorodną działalność kultową i charytatywną Kościoła. Obawą wynikającą z tej lekkomyślnej praktyki jest jeszcze niebezpieczeństwo jej rozprzestrzenia się, co wielokrotnie zostało wyrażone w dekrecie, w szczególności w jego części normatywnej. Są tam rzeczywiście ustalone pewne zastrzeżenia oraz warunki legalności, ponieważ tylko wyjątkowo można odwoływać się do tego niewłaściwego sposobu celebracji (art. 2).

    Musi on obejmować przede wszystkim wyraźną (WK: esplicito – wyrażoną explicite, tj. wyrażoną wprost, wyrażoną wyraźnie, wyrażoną bezpośrednio) zgodę ofiarodawcy, natomiast obecnie niemal wszędzie jest ona przyjmowana w sposób domniemany lub dorozumiany: a to jest moralnie niedopuszczalne.

    Musi on obejmować również wyraźne i publiczne wskazanie miejsca, dnia i godziny, kiedy takie celebracje się odbywają. I podobnie jak się traktuje jednak jeden ze sposobów przedstawiających wyjątek wobec obowiązującej normy, najwyższy ustawodawca rozporządził, że takie celebracje nie mogą odbywać się więcej niż dwa razy na tydzień w tym samym miejscu kultu (art. 2 §3), aby najbardziej jak to możliwe ograniczyć tę praktykę – także z warunkami postawionymi dla uniknięcia nadużyć – i sprzeciwić się jej rozprzestrzenianiu się.

  8. Szybka i precyzyjna realizacja dekretu jest powierzona, ze względu na naturę samych przepisów, pasterzom. Powaga tego zobowiązania wynika z potencjalnej szkody, którą ten nowy sposób – który musi pozostać wyjątkiem – mógłby spowodować przede wszystkim na płaszczyźnie pastoralnej. Nie może także ujść uwadze specjalne ostrzeżenie, skierowane do rektorów sanktuariów, ponieważ tam są najbardziej korzystne warunki do ignorowania przepisów niniejszego dekretu: dlatego ich czyni odpowiedzialnymi, onerata conscientia (WK: w obowiązku sumienia – tak wg Mos iugiter), za ich przestrzeganie. Należy również zwrócić należytą uwagę na duszpasterskie treści dekretu w tej części (art. 7), która wzywa do skorzystania z możliwości ogłaszania tych norm w celu ich promowania odpowiednią katechezą, aby dyskredytować pewne przesądy w tej dziedzinie, które przez ignorancję i niedbałość powtarzają się w określonej pseudoreligijnej kulturze.
  9. Ostatni artykuł wskazuje na pewne punkty dla tej katechezy: zaproponować i wyjaśnić prawdziwy sens datku, który wierni przynoszą księdzu dla odprawienia Mszy św. według konkretnej intencji; drogocenność jałmużny w życiu chrześcijańskim ze względu na jej wielką wartości ekspiacyjną; wreszcie skuteczne uczestnictwo wiernych w misji Kościoła na sposób „dzielenia się”, reprezentowany przez datki na celebrację Mszy św., które są rozprowadzane na całym świecie. Dla stosownej rozwagi odnośnie całej tej delikatnej materii dobrze jest przypomnieć także wytyczne, dane przez Sobór Watykański II w dekrecie Presbyterorum ordinis: „Niechaj kapłani tak jak i biskupi – przy zachowaniu prawa partykularnego – używają dóbr uzyskiwanych z okazji wykonywania jakiejś funkcji kościelnej przede wszystkim na swoje odpowiednie utrzymanie i wypełnienie obowiązków własnego stanu; resztę niech zechcą przeznaczyć dla dobra Kościoła i na dzieła miłosierdzia” (PO 17; EV 1/1301). Ofiary dla odprawiania Mszy świętych są wśród tych dóbr.

+ Gilberto Agustoni, arcybiskup tytularny Caorle, sekretarz Kongregacji ds. Duchowieństwa